[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Hasło niepoprawne
Podpisany, Niżej
Published:
2008
Categorie(s):
Fiction, Short Stories, Humorous, Technological
Source:
http://passwordincorrect.com
1
About Podpisany:
Pojemność pamięci 997,2 GB. Ciągle na chodzie, mimo oznak łysienia
na płycie głównej. Internetoholik. Uzależnienie pogłębia się mimo 17
zabiegów resetu głównego i codziennych ćwiczeń z restartu metodą B.
Gatesa. Od 12 lat poszukuje dyskietki, na której zapisał (lub przynajm-
niej tak mu się zdawało) swój pierwszy białawy e-wiersz Czas się zaw-
iesić, będący egzystencjalną wędrówką po ciemnych, wilgotnych
zakamarkach DOS-u. Miłośnik serwisów aspołecznościowych, żab
człekokształtnych, polowań z nagonką na zabłąkane trojany i inter-
netowych winiarni z dostawą po kablu. Nakłada skarpetki w technologii
dwuprocesorowej, a w wolnych chwilach pisze opowiadania.
Copyright:
Please read the legal notice included in this e-book and/or
check the copyright status in your country.
Note:
This book is brought to you by Feedbooks
Strictly for personal use, do not use this file for commercial purposes.
2
Hasło niepoprawne
Ta opowieść będzie do bólu banalna, więc będzie też do bólu krótka.
Piotr Maria Kędzierzyna herbu Obuch kupił sobie najnowszy model
komórki 25. generacji, marki Siemens-BenQ-Nokia-LG ABC123,
mieszczącej wszystkie osiągnięcia cywilizacji ludzkiej do czasu objęcia
przez Billa Gatesa funkcji honorowego prezydenta Stanów Zjednoczo-
nych.
Herbu Obuch, szef ważnego działu ważnej firmy informatycznej spędził
całe dwa tygodnie na wprowadzaniu wszystkich danych, jakie były
przydatne w jego życiu. Nie chodziło tu tylko o dane teleadresowe.
Wpisał też wszystkie kody, piny, hasła, adresy mejlowe i sposoby ich
konfiguracji, imiona rodziców, imiona i nazwiska dalszych członków
rodziny oraz stopień pokrewieństwa, ważne daty z życia, grupę krwi,
datę urodzenia, numery dowodu osobistego, paszportu, prawa jazdy,
rachunków bankowych, pierwszą dziesiątkę jego ulubionych książek,
filmów, płyt kompaktowych, dań wykwintnych, drinków alkoholowych,
pól golfowych, obrazów malarzy współczesnych, sreber rodowych i
europejskich pałacyków w stylu rokoko. Dodał też pierwszą dziesiątkę
egzotycznych krajów i miejsc, do których miał zamiar się udać.
Po dwóch tygodniach Piotr herbu Obuch zdał sobie sprawę, że komórka
przedstawia dla niego wartość większą niż obraz pierwszego na liście
malarza de Bonneta-Majaka. Postanowił zabezpieczyć ją dodatkowym
hasłem. Brzmiało ono:
– *****.
Na wszelki wypadek ustawił jeszcze drugie hasło przy otwieraniu doku-
mentów z danymi, jak to nazywał „osobiście strategicznymi”. Oba hasła
wpisał do komórki – na wszelki wypadek.
Któregoś dnia zarysował swój aparat w czasie rozmowy telefonicznej z
pewną panią. Rysa była niewielka, ale w sercu Kędzierzyny herbu
Obuch siała spustoszenie przez dwa tygodnie, doprowadzając go do
rozpaczy oraz poterapeutycznej konkluzji, że żyje zbyt intensywnie i
musi wyciszyć swój rozedrgany umysł. Akurat bawił się komórką, gdy
przez przypadek pojawiła się aplikacja z pierwszą dziesiątką egzotycz-
nych miejsc.
– Nepal – przeczytał Herbu Obuch i już dwa dni później siedział w sam-
olocie do Katmandu.
Komórkę zostawił w przechowalni bagażu na lotnisku, by nie zarysować
jej z drugiej strony.
3
Trzy miesiące później Piotr wrócił do kraju, odebrał komórkę i nie mógł
sobie przypomnieć hasła, które brzmiało:
– *****.
Wkrótce zauważono w parku miejskim turystę z plecakiem, błąkającego
się po alejkach i powtarzającego w kółko różne słowa pięcioliterowe. Nie
znał swojego imienia, nazwiska ani nie był w stanie powiedzieć, gdzie
mieszka.
4
Życzenia szpadel naj
Sławek Przekośniak dostał na wiligię SMS z życzeniami: „Życzę yo
dobry ping fajno nowy”. Nie wiedział, kto wysłał mu tę zadziwiająco en-
igmatyczną wiadomość. Nie wie do dziś, a szkoda – tej właśnie osobie
zawdzięcza swój obecny status i miejsce na liście pierwszych 67 najbog-
atszych Polaków.
Wtedy, w piękny biało-rdzawy wigilijny wieczór, Przekośniak, parę dni
wcześniej wyrzucony z portalu dla utopijnych fanatyków fobii ek-
stremalnych (www.ilovefobia.pl), wpadł na pewien pomysł.
Był to niezły pomysł, a następny SMS („Wszystkiego a bryka niechcący
tylko szczerego baranek”) utwierdził go w przekonaniu, że był to
pomysł życia.
Sławek Przekośniak postanowił założyć ze swoim kolegą z Ilovefobia.pl
Cześkiem Ciągiem, serwis internetowy, przez który można byłoby
wysyłać życzenia na telefony komórkowe. Najważniejszą zaletą serwisu
miało być to, że treść życzeń nie była z góry ustalona, nie wybierało się
ich z listy, ale tworzone były z przypadkowych słów według wytycz-
nych internauty przez specjalnie opracowany do tego program. Poz-
woliłoby to na wysyłanie życzeń oryginalnych, a nikt przecież nie pow-
iedział, że muszą być zrozumiałe.
Opracowaniem programu, który roboczo nazwali Janem z Dysku, zajął
się Czesiek. Miał w tym doświadczenie – w portalu dla [wstaw_słowo]
fobów opracował programik do układania okrzyków na demonstracje.
Program, mimo że oferował sformułowania kompletnie pozbawione lo-
giki, cieszył się dużą popularnością, a najbardziej trafione slogany
uliczne można było oglądać w telewizji („Precz tam szkoda precz”, „Do
nimi wora won dziś dziś”).
Dwójka przyszłych ludzi sukcesu ostro zabrała się do pracy i portal
życzeń SMS-owych www.najnajnaj.pl wystartował tuż przez świętami
wielkanocnymi.
Jednym z pierwszych użytkowników i entuzjastów strony była Ramona
Kęstowicz z popularnego girls-bandu Puszysteron. Nie chciało jej się
pisać życzeń, więc weszła na najnajnaj.pl i wypełniła krótki formularz.
W rubryce „Słowa, które mają pojawić się w treści” wpisała „jajo” oraz
„wesoły”, a w rubryce „Liczba słów dodatkowych” – 3. W dwa dni
później otrzymała szereg telefonów od znajomych, chwalących ją za
niesamowicie kreatywne teksty życzeń. Było czym się pochwalić:
„Wesoła kozy jajo czacha smród”
„Jajo rogacizna wesołego klinem cudny”
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]