[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ZBIGNIEW NIENACKI
LASECZKA I TAJEMNICA
OSOBY DZIAŁAJĄCE
HENRYK - dziennikarz, redaktor tygodnika
ROSANNA - dziewczyna ze Starego Cmentarza
JULIA - plastyczka, współpracowniczka tygodnika
BUTYŁŁO - handlarz antyków
BUTYŁŁOWA - piękna blondynka
SIOSTRA RYKIERTA - sprytna staruszka
PAKUŁA - oficer śledczy
KOBYLIŃSKI - reporter “Echa"
BUCZEK - major MO
GNIEWKOWSKI - kolekcjoner porcelany
SKARŻYŃSKI - kolekcjoner z Brzezin
SKONIECZNY - dentysta z Główna
BROMBERG - staruszek rencista
ROTMISTRZ - emerytowany wojskowy
MAREK - poeta, redakcyjny kolega Henryka
OSOBY, O KTÓRYCH SIĘ MÓWI
RYKIERT - magister, historyk sztuki
MOZEK vel JOSIF vel OCZKO - rzezimieszek bałucki
ZAZA - woltyżerka
A RNO - jej mąż, cyrkowiec
KRZYŻANOWSKI - lekarz, autor pamiętników
KOCHER - adwokat
FEDORENKO - żandarm carski
STANECKI - adwokat ze Zgierza
SCHULLER - SS-man
Rzecz zdarzyła się wiosną 1961 roku.
Podczas porannego dyżuru w drukarni, gdy z maszyny rotacyjnej schodziły pierwsze
egzemplarze tygodnika, Henryk zobaczył na stole w redakcji technicznej część maszynopisu
pamiętników dra Krzyżanowskiego. Wydawnictwo Łódzkie poprosiło redakcję o druk dowol-
nego fragmentu pamiętników, pragnąc w ten sposób zapowiedzieć książkową publikację
całości. Poeta Marek dokonał wyboru fragmentu i przeznaczone do druku w następnym
numerze stronice pamiętnika zaznaczył czerwonym ołówkiem. Henryk jednak nie miał
zaufania do redakcyjnych umiejętności poety Marka. Tygodnik przeżywał właśnie pewien
spadek nakładu, a Henryk obawiał się, że Marek nie wybrał fragmentu najbardziej
frapującego i interesującego czytelników. Z maszyny schodziły pierwsze egzemplarze nowego
numeru, dyżur redakcyjny zobowiązywał do siedzenia w drukarni aż do ostatniego
egzemplarza, albowiem drukarzom nie zawsze chciało się przemyć walki i szczególnie
ostatnie odbitki wychodziły zamazane. I raczej z nudów niż z poczucia odpowiedzialności
zasiadł Henryk nad maszynopisem pamiętników. A gdy skończył czytanie, ustał już łoskot
maszyny rotacyjnej - była dziesiąta rano, 21 maja 1961 roku.
21 maja
Wracając po dyżurze do domu zobaczył JĄ Henryk w oknie wystawowym Desy.
Leżała na perskim dywanie sąsiadując z wielką chińską wazą i kilkoma sczerniałymi
ikonami. Tuż obok, wsparte o wypukły brzuch ozdobnej sekretery, stało piękne lustro w
barokowej ramie.
Była ciemnowiśniowa, wysmukła, z posrebrzaną rękojeścią w kształcie walca. Wydała
mu się bardzo wytworna; wyobraził ją sobie w urękawiczonej dłoni dandysa z fin de siecle'u,
gdy z wysokich trybun śledził wyścigi konne. Ów pan, zapewne podobnie jak i Henryk - nosił
wąskie spodnie i kolorowe kamizelki, a na głowie miał kapelusik z niewielkim rondkiem.
Mimo to na współczesnej ulicy i w dłoni Henryka laseczka mogła spotkać tylko rozbawione
spojrzenia, była czymś dziwacznym i anachronicznym.
A jednak prawie natychmiast wszedł do sklepu i, wskazując laseczkę palcem, zapytał
o cenę.
Pięćset złotych - odpowiedziała siwa pani.
Odkąd otrzymał mieszkanie w nowym bloku, zbudowanym na dawnym pustkowiu tuż
obok Starego Cmentarza, posiadanie laseczki uznał Henryk za nieodzowne. Do domu
wypadało mu bowiem chodzić bezludną ulicą, odgrodzoną od cmentarza wysokim ceglanym
murem. W murze było wiele dziur, na zarośniętym krzakami Cmentarzu wieczorami
biwakowały grupki podejrzanych osobników, którzy przez owe dziury wyłazili na ulicę i
zaczepiali przechodniów, wyłudzając od nich pieniądze na wódkę. Ileż to razy późnym
wieczorem goniły za Henrykiem wołania podchmielonych wyrostków: “Te, okularnik, postaw
kielicha " Przyśpieszał wówczas kroku utwierdzając się w postanowieniu kupna laski.
Zapewne miała to być laska duża, ciężka i masywna. Lecz czy z taką mógłby się pokazywać
na rojnych ulicach Łodzi, w redakcji, gdzie pracował, lub w kawiarni, gdzie spędzał
wieczory? Oddalał więc od siebie decyzję nabycia laski, dopóki nie napotkał tej wysmukłej,
ciemnowiśniowej, z posrebrzaną rączką w kształcie walca.
- Zrobiona jest z palisandru - rzekła siwa pani. - A palisander to bardzo mocne drzewo.
- Mocne - ucieszył się.
- Jest wytworna i stylowa. Przed sześćdziesięciu laty uważano ją za szczyt elegancji.
- Przed sześćdziesięciu laty... - westchnął.
- Laseczka posiada posrebrzaną rączkę. Niekiedy rączka odkręca się i ukazuje
wydrążenie, gdzie można trzymać na przykład, koniak. Bywają laseczki, z których za
pociśnięciem rączki wyskakuje sztylet. Ta, niestety, jest najzwyklejszą laseczką. Rączka, jak
pan sam widzi, nie odkręca się. Nie ma także mechanizmu uruchamiającego sztylet.
Zakończenie jest tępe i nieruchome.
- Wydaje mi się rzeczywiście bardzo wytworna i stylowa - zgodził się Henryk. I
dodał: - Interesujące byłoby wiedzieć, do kogo kiedyś należała i kto paradował z nią po
ulicach.
- O tak. To byłoby bardzo ciekawe - uśmiechnęła się siwa pani. - Oddał ją nam w
komisową sprzedaż pan magister Jan Rykiert. Mieszka na Piotrkowskiej w tym wysokim
domu z dużymi oknami. Wie pan, gdzie to jest, prawda?
Henryk uprzejmie skinął głową. A wówczas wyjaśniła, że mgr Jan Rykiert jest
historykiem sztuki i sklep Desy pozostaje z nim w dość ścisłych kontaktach, albowiem
Rykiert niekiedy dostarcza im do sprzedaży wartościowe antyki. Siwa pani wypowiadała się ,
o tym bardzo oglądnie. Henryk od razu pojął, iż magister Rykiert po prostu handluje
antykami, lecz czyni to w sposób nieoficjalny, aby nie płacić podatku dochodowego.
- Pan Rykiert zapewne bardzo chętnie udzieli panu wszelkich informacji o
palisandrowej laseczce - zakończyła siwa pani.
Zapłacił w kasie 500 złotych i stał się posiadaczem ciemnowiśniowej laseczki.
Trzymając ją dwoma palcami, pomaszerował do redakcji, a wieczorem zasiadł z nią w
kawiarni.
- Henryk coraz bardziej dziwaczeje - powiedział poeta Marek. I dodał, że wolałby
kupić w Desie jakiś ładny obraz niż najładniejszą laseczkę.
Henryk przytaknął. Obraz to oczywiście przedmiot znacznie potrzebniejszy niż
laseczka, ale chyba nie dla każdego. Pomyślał: “Posiadam w domu kilka obrazów, a przecież
to nie ułatwia mi wędrówki do domu".
Julia roześmiała się głośno.
- Sądziłam, że Henryk nareszcie stanie się nowoczesnym mężczyzną. Podobno zaczął
składać pieniądze na samochód. A tu macie, zamiast samochodu pojawia się laseczka. Jak
traktować takiego mężczyznę?
Henryk uśmiechnął się bezradnie. Julia dała mu kiedyś do zrozumienia, że jeśli kupi
samochód, gotowa jest z nim odbywać samochodowe podróże i będą razem, o czym zawsze
marzył i czego bardzo pragnął.
- Laseczka nie jest specjalnie droga - odezwał się nieśmiało. - Zapłaciłem za nią tylko
pięćset złotych.
- Pięćset złotych? - krzyknęła oburzona Julia. - Pięćset złotych na zbędny i na nic
nieprzydatny przedmiot? Boże drogi - pałała szczerym gniewem - wyjść za mąż za takiego
człowieka to chyba największe nieszczęście. Jada obiady w najgorszej stołówce, nosi wytarty
kapelusz i stare rękawiczki, a kupił laseczkę za pięćset złotych!
Henryk już się nie uśmiechał. Było mu bardzo przykro.
24 maja
Laseczkę dał do odświeżenia. Stała się jeszcze ładniejsza - rączka połyskiwała
srebrem, a palisandrowe drzewo błyszczało ciemnowiśniową politurą. Żelazny czubek głośno
postukiwał na płytkach chodnika, gdy późnym wieczorem jak co dzień przemierzał pustą
ulicę obok Starego Cmentarza.
Wieczór był ciepły, majowy. Spoza wysokiego muru napływała gęsta i odurzająca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • Linki

    Strona Główna
    Nora Roberts - Tajemniczy sąsiad, Roberts Nora(1)
    Nowosad Zbigniew - Rola stereotypów oddechowych w manualnej medycynie mięśniowo-szkieletowej, Terapia manualna(1), kinezyterapia, T.manualne
    Nocne fantazje - Pokusa 01 - V[1]. L. Thomson - Tajemnicza kochanka, KSIĄŻKI RÓŻNE (hasło-123)
    Niziurski Edmund - Przystań Eskulapa, Kryminały peerelowskie
    Nora Roberts- Śmierć przed kamerą, kryminały
    Nowak Jerzy Robert - Przemilczane zbrodnie(1), ■■■ Ksiązki zakazane, █ Tajemnice Manipulacje Kłamstwa ♠
    Nowa twarz komunizmu Zbigniew Żmigrodzki E-BOOK, Nauka
    Noe John R. - Tajemnice prawdziwych zdobywcow, Ebook 18
    Nienacki Wyspa złoczyńców, E-BOOK
    Noc tajemnic Stokowski Marek, Powieści i opowiadania(1)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imikimi.opx.pl