[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jack DannNiedobre LekarstwoT�umaczy�: Mieczys�aw DutkiewiczHTML : SASICStephen tkwi� w spoconej ciemno�ci jak w pu�apce, or�y z�era�y go, rozszarpuj�ccia�o na kawa�ki, trzepocz�c skrzyd�ami i owiewaj�c go orkanem gor�cegopowietrza.Zbudzi� si�, kaszl�c, i natychmiast zacz�� si� przebija� ze sn w bezpiecznetereny, w znajom� ciemno�� swojej sypialni. Le��ca obok niego Helena, jego �ona,poruszy�a si� i przylgn�a do niego plecami. Stephen spojrza� na cyfrowy zegarstoj�cy na nocnym stoliku. By�a pi�ta trzydzie�ci rano.Usiad� na ��ku. Czeka�a go d�uga jazda, odczuwa� wi�c podniecenie. Dlatego te�spa� tej nocy tak �le. Nieopisan� ulg� sprawi�a mu �wiadomo��, �e ju� si�obudzi�, �e mo�e wreszcie i��. Brzask poranka ukazywa� wszystko w jakiej�nierealnej postaci. Siedzia� na ��ku, pozbawiony niemal ca�kowicie poczuciawi�zi ze swojskimi przedmiotami, kt�re przecie� zna� i kocha�. W swoim w�asnymdomu czu� si� jak duch.Do diab�a, kto by przypuszcza�, �e w�a�nie on da si� wci�gn�� w co� takiego? �eda si� omota� przez religi� - i to india�ska ... jak gdyby nie wystarcza�a mujego w�asna. Jak gdyby nie by� dostatecznym ci�arem fakt, �e jest �ydem. Noc�, pomy�la�, wszystko potoczy�oby si� mo�e inaczej, gdybym nie spotka� Johna.Wtedy szuka� czego� ... czego� w rodzaju sensu, czego�, co brzmi jak prawda.Prawdziwie religijnego do�wiadczenia. Razem z Johnem, kt�ry zamieszkiwa�wynaj�ty pok�j pod biurem maklerskim Stephena, wypali� fajk� - z ciekawo�ci albopo prostu po to, by zrobi� co�, o czym b�dzie m�g� potem opowiada�. Kiedy jednakw lesie wypali� z Johnem fajk�, poczu� ... co�, a to co� mia�o posmak w�adzy iprawdy. Stephen odni�s� wtedy wra�enie, jakby by� w stanie odczu� to wszystko,co czuje ziemia ... zabrak�o mu s��w, aby to wyrazi�. Nadal nie potrafi�powiedzie�, czy rzeczywi�cie wierzy. By� jednak zdecydowany wierzy�.U�miechn�� si� w duchu. Makler ziemski w drodze do mistyki !- Steve? - mrukn�a niewyra�nie Helena. I dopiero po chwili, jakby w�a�nieodzyska�a g�os, doda�a : - Dlaczego wsta�e� tak wcze�nie?- Powiedzia�em ci przecie�, �e razem z Johnem mam dzi� wzi�� udzia� w ceremoniiodszukania wizji.- M�j Bo�e ... dlaczego po prostu nie p�jdziesz z nami do synagogi? Dzieci bysi� ucieszy�y. Przecie� dzi� jest niedziela!- Wa�kowali�my to ju� chyba tysi�c razy - odpar� Stephen. - Wiem, co czujesz,ale musz� to zrobi�, naprawd� musz�. Prosz� ci�, spr�buj mnie zrozumie�! Niechci si� zdaje, �e jest to co� chwilowego, co�, co przeminie, tak jak m�skieklimakterium.Wyci�gn�a ku niemu r�ce, by� jednak w tej chwili zbyt wzburzony na mi�o��. Wmy�lach uczestniczy� ju� w ceremonii, w poszukiwaniu wizji, by� ju� w potni ...Mia� nadziej�, �e to prze�yje.Ach, gdyby� m�g� po prostu przespa� si� z Helena i w ten spos�b doprowadzi�wszystko znowu do porz�dku! Nie by� jednak w stanie tego zrobi�. Nie potrafi�tak na zawo�anie w��cza� si� i wy��cza�.Helena odsun�a si� od niego. Wiedzia�, �e jest ura�ona i w�ciek�a.- Najpierw by� ten buddyzm na uczelni, w odmianie zen - powiedzia�a - nast�pnie�w pseudowyznawca Junga, guru z w�asnej �aski. Jak on si� nazywa�?Stephen drgn�� gwa�townie, po czyn potrz�sn�� g�ow�. - Nie pami�tam ju� ...- Wreszcie zdecydowa�e� si� na medytacj� transcedentaln� i to cholerne EST, w couda�o ci si� wci�gn�� nawet mnie. O Bo�e, to ju� byt szczyt wszystkiego! Na tychspotkaniach nie chciano mnie nawet wypuszcza� do toalety. A teraz wymy�li�e�znowu co� nowego. Czy naprawd� wierzysz w t� india�ska bzdur�?- Nie wiem, w co wierz�.- I twierdzisz, �e nie wiesz, dlaczego przesz�am na inn� wiar� ... najwidoczniejnie chcesz ju� mie� nic wsp�lnego ze swoj� w�asn� religi�.- Zrobili�my to dla doba rodziny odpar� niepewnie Stephen. Helena nale�a�a dokobiet bardzo pobo�nych; wiedzia�a. �e istnieje B�g. Mo�e objawi� si� jej w salioperacyjnej, pomi�dzy tymi wszystkimi przypadkami nowotworu, z�amaniami ko�ci iczaszki. By�a siostra asystuj�c� przy operacjach. Kiedy� powiedzia�a mu, �e jestjej oboj�tne, czy wyznaje wiar� chrze�cija�ska, czy �ydowska. B�g to B�g. AleStephen nie powinien by� prosi� j� o przej�cie na inna wiar�. Teraz czu� si� wstosunku do niej odpowiedzialny, i to w stopniu, w jakim nie m�g� si� z tegowywi�za�. By� hipokryt� ... a Helena nie posiada�a ju� niczego. Bez niego nieczu�a si� dobrze w synagodze; dla niej to miejsce by�o obce.- Zrobi�am to dla ciebie - powiedzia�a czule. Z rana, kiedy jej bujne, d�ugieczarne w�osy igra�y wok� dziecinnej twarzy, wydawa�a mu si� zawszenaj�adniejsza. - Nie wiem w og�le, czego si� spodziewasz po tych Indianach.,My�l�, �e wpl�tujesz si� w co� bardzo niebezpiecznego. Nie jeste� przecie�Indianinem.- Wytrzymaj jeszcze troch�! - poprosi� Stephen. - Mam wra�enie, �e po prostumusz� tak post�pi�. - Poca�owa� j� i wsta�. - Po�pij sobie jeszcze troch�. Wr�c�wieczorem i wtedy porozmawiamy.- Zaczekam na ciebie - powiedzia�a Helena i ziewn�a. Ostatniej nocy mia�a dy�urw szpitalu, spa�a zaledwie kilka godzin. - Kocham ci�... i �ycz�, aby� znalaz�to, czego szukasz,..John czeka� na niego na metalowych schodach wiod�cych do biura maklerskiegoStephena. Na sfatygowany podkoszulek na�o�y� bawe�nian� koszul�, wpuszczona wwyp�owia�e spodnie z p��tna �aglowego, mia� te� na sobie stare buty z cholewamii kamizelk� z b�yszcz�cymi per�ami, tworz�cymi jakie� geometryczne wzory. By� tom�czyzna tu� po sze��dziesi�tce, o siwych w�osach, d�ugich - zwyczajem Indian ipotarganych. Nieregularna twarz poorana by�a g��bokimi zmarszczkami, sprawia�awra�enie sp�kanej i wysuszonej jak sama Ziemia, jak gdyby przedstawia�a sob�zagadkowa map� ludzkiej przesz�o�ci. Na kolanach le�a� zwini�ty mi�kki,wzorzysty koc w kolorze bia�o-niebieskim, w kt�rym chroni� pieczo�owicie swojastar� fajk� i orle pi�ro.By� szary poranek, powietrze przesycone by�o jeszcze nocna wilgoci�.Na widok Stephena John wsta�, jednak natychmiast zatrzyma� si� i wzni�s� wzrokku niebu, jak gdyby zamierza� odczyta� tam jaki� tajemniczy napis. Nast�pniewsiad� do samochodu.- Dzi� porzuci�em b��dn� drog� oznajmi�. Stephen zrobi� zdziwiona min�. - No,wiesz - m�wi� dalej John, podnosz�c d�o� do ust, jakby trzyma� w niejniewidzialna butelk� - przestaj� pi� w�dk�. B�d� abstynentem ... my�l�, �ejestem to winien Samowi, skoro jedziemy teraz do niego, a ja mam pom�c podczasceremonii.Stephen dotar� bez trudno�ci do Trasy Siedemnastej; o �wicie, a do tego wniedziel� ulica by�a niemal pusta. Podr�ni udaj�cy si� na weekend do Catskillsalbo wyruszyli ju� poprzedniego dnia wieczorem, albo mieli to uczyni� niecop�niej. Lekka mg�a i wczesne promienie s�oneczne sprawi�y, �e g�ry jawi�y si� wsennej, bajkowej scenerii, jak na obrazach Maxfielda Parrisha.John opu�ci� szyb�, chocia� powietrze by�o jeszcze dosy� ch�odne. Stephen niecierpia� przeci�g�w, nie powiedzia� jednak nic na ten temat. Najwidoczniej Johnszuka� czego�, gdy� coraz nachyla� si� i spogl�da� przez okienko w g�r�.- Czego szukasz? - zapyta� wreszcie Stephen.- Or��w.- Co takiego?- Kiedy zosta�em szamanem - wyja�ni� John - obdarzono mnie umiej�tno�ciami or�a.- Nie mia�em poj�cia, �e jeste� szamanem.- Cz�owiek potni mo�e by� r�wnie� szamanem ... i odwrotnie. Ja za� jestem dobrymcz�owiekiem potni; mo�e w�a�nie dlatego Sam chce, �ebym mu pom�g�.- Nigdy mi nie m�wi�e�, �e jeste� szamanem - upiera� si� Stephen. Nie zamierza�dopu�ci� tak �atwo do zmiany tematu.- Ju� od d�u�szego czasu przesta�em si� tym zajmowa�. W�dka i medycyna nietoleruj� si� wzajemnie.- A co robi�e� jako szaman? - zapyta� Stephen.- Og�lnie rzecz bior�c, to samo co dzi�... z wyj�tkiem picia alkoholu. Pomaga�emludziom.- Co masz na my�li?- Po prostu im pomaga�em.- Jako lekarz czy jako duchowny? John roze�mia� si�. - I tak, i tak.- A co maj� z tym wsp�lnego or�y? - zapyta� Stephen.- S� lekarstwem.- Gadasz ci�gle ogr�dkami.John zachichota�, potem powiedzia�: - Stale si� upija�em. Alkohol i kobiety - toby�a moja zguba. Potem modli�em si� zawsze jak szalony i szuka�em w�a�ciwejdrogi i wcze�niej czy p�niej wraca�y do mnie or�y, spogl�da�em w niebo iwidzia�em jednego albo dwa, kr���ce gdzie� wysoko, bardzo wysoko. I cz�owieku!Te or�y utrzymywa�y mnie na w�a�ciwej drodze, pomaga�y mi odstawia� na bokalkohol, a� wreszcie nadszed� moment, kiedy nie mog�em ju� znie�� tegoporz�dnego �ycia, da�em za wygrana i pozby�em si� ca�ej tej odpowiedzialno�ci,a� ponownie utraci�em moje or�y. Przez kilka lat nie widzia�em ich, gdy�bezustannie pi�em w�dk�. Zap�aci�em za to niez�� cen�, mo�esz mi wierzy�. Aleteraz jestem ju� w porz�dku i mam nadziej�, �e znowu do mnie wr�c�.- Nadal tego nie rozumiem - powiedzia� Stephen. - Czy�by� chcia� mi wm�wi�, �ezawsze kr��� nad tob� or�y, gdziekolwiek jeste�? Nawet w centrum miasta?- W mie�cie widzia�em je tylko raz ... by�em wtedy po raz pierwszy w Nowym Jorkui ba�em si� panicznie tych wszystkich samochod�w i betonu, i masy ludzi. Jeden ztowarzysz�cych mi ludzi ... dzia�ali�my aktywnie w dziedzinie polityki iurz�dzali�my obrz�dy ... wskaza� na niebo i - co tu du�o m�wi� - patrz�, a tamkr��y orze�. I nagle przesta�em si� ba� tego miasta, to znaczy, nie ba�em si� gobardziej ni� m�j przyjaciel.- Nie zrozum mnie �le - odpar� Stephen - ale uwierz� ci dopiero wtedy, kiedyzobacz� to na w�asne oczy.- Mo�e, kiedy b�dziemy si� poci� ... mo�e jaki� orze� wleci do potni i odgryzieci fiuta - powiedzia� John. Czy wtedy mi uwierzysz?Stephen roze�mia� si�. - Tak, wtedy ci uwierz�.Wczesnym popo�udniem dotarli na przedmie�cie Binghamton. By� pi�kny, s�onecznydzie�, suchy, ale zwiastuj�cy nie�mia�o zbli�aj�c� si� ju� jesie�. Stephenskr�ci� w... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl
  • Linki

    Strona Główna
    Nim nadejdzie lato - gay opowiastki, Ebooki TXT - gay opowiadania - Kindle
    Nova Gramatica da Lingua Portuguesa para concursos - Rodrigo Bezerra - .2015, - Biblioteca - Biblioteka - Library, - EBOOKs PORTUGUÊS
    Novo Código de Processo Civil para concursos 2016---, - Biblioteca - Biblioteka - Library, - EBOOKs PORTUGUÊS
    Novidades! Súmula 575 do STJ (art 310 CTB), - Biblioteca - Biblioteka - Library, - EBOOKs PORTUGUÊS
    Noir Anxiety (by Kelly Oliver & Benigno Trigo) (2003), Ebooks (various), Noir
    No Starch Press The Book of JavaScript, Literatura, JavaScript eBooks Collection
    Norman D. Levin - Sunshine in Korea, Ebooks (various), Geopolitics + Sociology
    Novepernove Soduko - Segreti e strategie di gioco by Daniele Munari, ebooks
    Norweski Dziennik. Polnocne Wiatry - PILIPIUK ANDRZEJ, Ebooki w TXT
    Nomow Ksiega Odlotu - PRACHETT TERRY, Ebooki w TXT
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imikimi.opx.pl